środa, 27 stycznia 2016

Pościel dla brzdąca

Materiał na pościel kupiłam ponad rok temu. Pewnie nadal by czekał na swoją kolej, gdyby nie to, że pewnego razu brzdąc wypatrzył, że tam królik robi "Aaa" ;-)
Królik - raz odnaleziony - nie dał o sobie zapomnieć przez kilka kolejnych dni. Nie pozostało mi nic innego, jak tylko się zebrać i w końcu tą pościel uszyć. Udało się skończyć niewiele przed świętami - był to więc "przedświąteczny" prezent dla małej. Przez chwilę nawet się zastanawiałam, czy nie wsadzić go pod choinkę, ale ostatecznie zdecydowałam, że co za dużo, to nie zdrowo. Pod choinką i tak już było ciasno :-)

Pościel uszyta wg tego opisu, tyle że (póki co) bez guzików. Docelowo pewnie się pojawią - na chwilę obecną brzdąc tak się wierci, że nie wiem gdzie te guziki byłyby w środku nocy :)

1 komentarz:

  1. Liski faktycznie słodkie i nie można się od nich opędzić :) Bardzo ładna pościel :)

    OdpowiedzUsuń