sobota, 30 kwietnia 2016

Plisowana spódniczka w kratę

Spódniczka powstała z resztek, które pozostały po uszyciu tej spódnicy - która zresztą sama w sobie była już szyta z resztek.
Na pasek nie wystarczyło już kraciastej flaneli - dlatego jest z tego materiału, co paski od kieszeni w mojej spódnicy oraz (planowane) mankiety i kołnierzyk w koszuli, od której wszystko się zaczęło - a która nadal czeka na dokończenie...
Niestety mój Silvercrest zaczyna coś ostatnio świrować - nie mogę ustawić naciągu nici (co bym nie robiła, górna nitka jest za mocno naciągnięta... Spotkał się ktoś z was z czymś takim? Problem pojawił się po raz pierwszy właśnie podczas szycia tej flaneli, i jakoś nie mogę sobie z nim poradzić :(
Pasek z flaneli (zamiast czerwonej bawełny) pewnie wyglądałby lepiej - przez wciągniętą w niego gumkę nie bardzo jest jak go prasować, przez co bardziej wygląda na wymięty, niż na zmarszczony.

Spódniczka z tyłu:
 I z przodu po rozłożeniu plis:
I komplecik dla mamy i córki:

niedziela, 24 kwietnia 2016

Spódnica ciążowa w kratę

Spódnica szyta "na szybko" z tej samej formy co tamta spódnica. Jest może tylko ciut krótsza - bo akurat taka długość materiału została po skrojeniu koszuli dla męża (która, swoją drogą, nadal czeka na zszycie)
Kieszenie - póki co na agrafkę... Znowu jak przyszło co do czego, okazało się, że brakuje części do zapięcia :|

Jest to moje pierwsze podejście do szycia kraty. Niby wiedziałam, że wzór musi się zejść i że nie będzie to takie proste - ale i tak nie we wszystkich miejscach wyszło jak trzeba. No nic - może następnym razem będzie lepiej...

Szew boczny wyszedł w zasadzie w miarę przyzwoicie:
Rozporek z tyłu też:
Ale już klapki kieszeni widoczne na pierwszych zdjęciach coś się poprzesuwały.

Pas ciążowy - tym razem szyty z dzianiny kupionej na Robotniczej. Spódnicę dużo lepiej się nosi niż tą poprzednią, z pasem z mężowej koszulki.


Cóż... szkoda tylko, że materiał po pierwszym praniu wygląda, jakby był prany chyba z kilkanaście razy... Cóż - nie można mieć wszystkiego :(