piątek, 5 lutego 2016

Spódniczka z resztek

Spódniczka powstała z totalnych resztek z tamtej spódnicy. Szyta bez żadnego wykroju, wysokość i szerokość poszczególnych falban wynika wyłącznie z ilości (i kształtu) resztkowego materiału. Z efektu końcowego jestem względnie zadowolona:
Spódnica składa się z trzech prostokątów. Dwa "dolne" prostokąty zmarszczone na maszynie, górny ma tunel na szeroką gumkę.
Dolna falbanka - wąziutka, z całej szerokości (1.6m). Może lepiej by wyglądała, jakby była ciut wyższa - ale na wyższą nie miałam już materiału.
Poszczególne falbany po zszyciu przestębnowałam - wydaje mi się, że dzięki temu będzie mniej zabawy z prasowaniem po każdym praniu.
Lewa strona spódnicy - jak widać, na szerokości szwów też trochę oszczędzałam:
Tunel przed wciągnięciem gumki:
Spódniczek pewnie powstanie więcej - powoli kończą się te "odziedziczone" po starszych koleżankach (rozmiary się wyrównały) :-D

3 komentarze:

  1. Bardzo ładny materiał, szkoda by było zostawić jakiekolwiek resztki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tak mam, że po szyciu nie mogę się zdobyć na wyrzucenie tego, co zostało - nawet jak wiem, że niczego sensownego już z nich nie uszyję. Dlatego cieszę się, że wreszcie jest szansa na zagospodarowanie chociaż części z nich :-)

      Usuń
  2. Świetnie wykorzystalaś resztki, spódniczka jest śliczna :)

    OdpowiedzUsuń