wtorek, 22 maja 2012

Pierwsze burdowe próby

No więc zachęcona prawie-że-bolerkowym-sukcesem postanowiłam spróbować uszyć coś jeszcze. W tym celu nakupiłam jeszcze trochę tanich materiałów (z tych za 5zł) - takich coby ich nie było za bardzo szkoda. Niestety okazało się, że stare, babcine egzemplarze Burdy nie przeżyły pobytu w piwnicy. Zaopatrzyłam się więc we względnie aktualny numer.
Wyglądał zachęcająco: kopertowa bluzka opisana jako łatwa, fajne sukienki...
Zaczęłam od bluzki. Okazało się, że nie był to dobry wybór. Skończyć - skończyłam, ale... kopertowy dekolt to chyba jednak nie jest fason, na który może sobie pozwolić ktoś, kto prawie nie ma biustu :-(
No więc kolejna próba: sukienka. Na zdjęciu wyglądała bardzo fajnie... i to jedyna pozytywna rzecz, którą mogę o niej powiedzieć. Na mnie wygląda niestety fatalnie. Stwierdziłam, że nawet nie będę jej kończyć.

Po tej drugiej porażce przestudiowałam dokładniej tabelę wymiarów Burdy: no tak... góra wprawdzie standardowo, jak praktycznie we wszystkich rozmiarówkach - 38, ale biodra - coś między 40 a 42. Rękawy - wiedziałam, że tu nie mogę opierać się na żadnych gotowych wykrojach... Ale żeby biodra też, i to aż tyle?!
Wprawdzie dodałam na wszelki wypadek więcej "luzu" na szwy, i szyjąc samym brzegiem - byłam w stanie się w tą sukienkę zmieścić... ale nie wyglądało to za dobrze. A w biuście - jeszcze gorzej... Na modelce wyglądało to bardzo dobrze, ale ona miała chyba duże C lub może nawet D.

Wniosek:
1. Nie sugerować się za bardzo zdjęciami w Burdzie
2. Nauczyć się lepiej dobierać fasony do figury
3. Do obcisłych sukienek może i kiedyś jeszcze wrócę, ale najpierw muszę się nauczyć przerabiać wykroje.

Na tym etapie zaczęłam się zastanawiać, czy nie zakończyć jednak przygody z szyciem.
Mówi się, ze do trzech razy sztuka. Postanowiłam się spróbować jeszcze jednej rzeczy - tym razem, zapobiegawczo, już nie z Burdy.

Sięgnęłam po stary sztruksowy żakiet - jeden z tych z rękawami przedłużanymi poprzez doszycie mankietów... Ale o tym napiszę już następnym razem :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz