czwartek, 3 grudnia 2015

Wiosenna sukienka

Początek roku tak dobrze się zaczynał... A teraz znowu nazbierało mi się blogowych zaległości. Cóż... Młoda skończyła rok, wróciłam do pracy... Jak już mam wolna chwilę od pracy, zabawy, prania, prasowania i innych takich, siadam do maszyny, a nie do komputera.

Za tą sukienkę zabrałam się jakoś na początku marca. Jest to model z czasopisma Anna moda na szycie 1/2015 (Wiosna) - sukienka z okładki. W zasadzie to szyłam ją prawie na pewniaka - do tej pory nigdy się jeszcze nie przejechałam na modelach z Anny... "Model próbny" szyłam tylko dla zasady...
Ale... Do tej sukienki straciłam serce zanim jeszcze skończyłam ją szyć. Miała być wygodna, z możliwością łatwego wystawienia czego trzeba do nakarmienia młodej (tak, tak, już ponad rok karmię), i właściwie to taka jest. Nic nie ciągnie, nie uwiera, na potrzeby wydobycia podręcznego zbiornika z mlekiem jest wprost idealna...

Podejrzewam, że problem leży w wyborze materiału. Jako model próbny - uszyłam ją wyłącznie z materiałów z zapasów... I jeszcze zanim skończyłam ją szyć, zaczęła mi się kojarzyć z fartuchem pani woźnej w mojej podstawówce. Zresztą - zobaczcie sami...

Przód:

Bok z wiązaniem:
Bok z krytym zamkiem:
Kryty zamek:
Wiązanie:

Nie wiem, może jeszcze kiedyś wrócę do tego modelu - może z jakiejś jednobarwnej tkaniny/dzianiny... Ale raczej nie będzie to zbyt szybko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz