Sukienka - po ponad 5 miesiącach - skończona... Ale nadal nie do końca jestem z niej zadowolona. Cóż robić - to moja pierwsza próba szycia dzianiny... Pewnie jeszcze kiedyś będę próbować, ale chyba nie za szybko.
Sukienka to model 112 z Burdy 05/2012. Jest super wygodna - w końcu to dzianina... Największy problem miałam z wykończeniem podkroju szyi - jakoś strasznie się rozciągnął z tyłu... Ostatecznie ścięłam go trochę, podkleiłam, od nowa przyszyłam odszycie - i tym razem już nie stębnowałam, tylko przyszyłam ręcznie.
Nie jestem pewna, czy rękawy nie wyszły za szerokie - ale nie byłam pewna czy po zwężeniu sukienkę dalej dobrze by się nosiło.
Generalnie model na zdjęciach - jak zwykle - podobał mi się zdecydowanie bardziej, niż na mnie. Wzięłam się za niego, bo chciałam wypróbować ścieg elastyczny w maszynie - i chyba nie był to najlepszy pomysł... Pewnie gdybym spróbowała ją pozszywać zwykłym zygzakiem, kosztowałaby zdecydowanie mniej nerwów i, co za tym idzie, zostało by mi więcej cierpliwości, żeby ją porządnie wykończyć.
Za to - na pocieszenie - udało mi się niedawno kupić na giełdzie w Świdnicy klamrę, więc będę mogła skończyć spódnicę, którą zaczęłam szyć kilka lat temu :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz